Szymon Malinowski

CODZIENNA „UWAŻNOŚĆ” – RACJONALNA DUCHOWOŚĆ?

Niedawno wydana w Polsce książka wietnamskiego mistrza zen, Thich Nhat Hanh'a, pt. Słońce moim sercem jest dziełem dotykającym sfery „codziennej duchowości”. Najważniejsze stawiane w niej pytanie brzmi: jak żyć sensownie? Chodzi tutaj o „sensowność” z buddyjskiego punktu widzenia, ale zarazem też z osobistego punktu widzenia autora, chciałoby się rzec: mędrca-filozofa. To przede wszystkim ten drugi, autorski punkt widzenia, stanowi o wyjątkowości książki, która dzięki osobowości twórcy nie jest po prostu kolejnym poradnikiem dla „wypalonych” biznesmenów z cyklu: „jak odnaleźć szczęście?”, ale czymś więcej.

Autor w swoim utworze, który ma charakter zbioru błyskotliwych esejów-refleksji, skupia się m.in. na problemie „uważności” i na konsekwencjach jej braku, odczuwalnych w codziennym życiu w postaci problemów. Opisując praktykowanie „codziennej uważności”, Thich Nhat Hanh zwraca uwagę na to, jak istotne jest utrzymywanie świadomości w każdym momencie dnia, przekonując, że nawet np. podczas tak prostej czynności jak zmywanie naczyń większość ludzi jest tak „poza” własnym życiem, będąc nie w pełni świadoma upływającej chwili: zamiast tego błąkamy się w myślach, marzeniach i planach na następny dzień.

„Bycie obecnym” łączy się z filozofią buddyjską, a także z nieodłączną praktyką tej filozofii, czyli medytacją. Podane w książce metody pozwalają zapoznać się nieobeznanemu z tematem czytelnikowi z tym, czym jest pojmowana po buddyjsku medytacja i czemu ma ona służyć.

Medytacja porównana jest tutaj do procesu opadania osadu w szklance z sokiem – tego typu obrazowe metafory są charakterystyczne dla wyobraźni Wietnamczyka. Styl pisarski Thich Nhat Hanh'a ujmuje swoją bezpośredniością (np. poprzez zwracanie się wprost do czytelnika), a także pewną poetyckością przytaczanych obrazów (oczywiste są skojarzenia z poezją haiku w przypadku takich tytułów rozdziałów, jak: Taniec pszczół, Wszechświat w drobince pyłu itd.).
Wydaną przez wydawnictwo Jacka Santorskiego książkę można określić jako próbę przerzucenia pomostu między wschodnią duchowością (buddyzm) a zachodnią nauką (psychologia i szczególnie fizyka, tj. teoria względności i fizyka cząstek subatomowych w fascynujący sposób dochodzą do wniosków zbliżonych do myśli buddyjskiej np. w przypadku kosmologii).

Podtytuł utworu, czyli od uważności do kontemplacyjnego wglądu zdradza, że zamierzeniem autorskim było stopniowe wprowadzenie czytelnika w obręb myśli buddyjskiej: praktykowanie „uważności”, czyli usunięcie codziennego rozproszenia, następnie rozwijanie siły wewnętrznej koncentracji, by dalej przejść do przedstawienia „wglądu”, czyli mądrości, ale z punktu widzenia filozofii buddyzmu.

Książka Thich Nhat Hanh'a jest znakomitym wstępem dla odbiorcy, który dopiero zaczyna przygodę z myślą buddyjską. Istotne jest to, że korzyści z tej lektury może wynieść każdy, nie tylko potencjalny buddysta.

 

Thich Nhat Hanh: Słońce moim sercem, Wydawnictwo Jacek Santorski & Co, Warszawa 2008.